Strzelanina w Chicago. Są ofiary śmiertelne
W ciągu ostatniego, przedłużonego o poniedziałek weekendu, w strzelaninach, do jakich doszło w Chicago, zginęło pięć osób, a 33 zostały ranne. Wśród rannych były nastolatki - podała we wtorek stacja ABC, dodając, że nikogo nie zatrzymano w związku z atakami.
- Większość aktów przemocy w ten weekend koncentrowała się po zachodniej i południowej stronie miasta. Prawie połowa ofiar strzelanin została ranna w zaledwie czterech okręgach policyjnych" – poinformowała telewizja ABC.
Według policji seria strzelanin w miniony weekend z ofiarami śmiertelnymi rozpoczęła się w piątek wieczorem. Dwóch napastników wysiadło z samochodu i ok. godziny 23:30 lokalnego czasu otworzyło ogień do 39-letniego mężczyzny. Został on trafiony w klatkę piersiową i zmarł w szpitalu w Stroger.
W sobotę po południu 24-letni mężczyzna zaatakowany na chodniku, został przewieziony do Loyola University Medical Center w Maywood, gdzie stwierdzono zgon. Także w sobotę, wieczorem cztery osoby postrzeliły dwóch mężczyzn siedzących w samochodzie. Jeden z nich. 30-letni, zmarł od kuli, która trafiła go w głowę.
Ofiarą strzałów, które padły z przejeżdżających pojazdów, było w niedzielę i w poniedziałek dwóch mężczyzn. Pierwszy, 20-latek, szedł ulicą ok. godz. 13. Postrzelono go ze skutkiem śmiertelnym. Z ranami tułowia został on zabrany do University of Chicago Medical Center, gdzie potwierdzono zgon. Drugi, 29-letni, także na ulicy został wielokrotnie trafiony z broni palnej i zmarł na miejscu ok. godz. 16.
Powołując się na dane policji ABC podała także, że od piątku w nocy do wtorku o piątej rano w Chicago co najmniej 33 osoby odniosły obrażenia, które w rezultacie strzelanin . Wśród nich był 15-letni chłopiec, dwóch 19-latków, a także 22-letnia kobieta.
Funkcjonariusze z Chicago podali, że były to m.in. ofiary pościgów samochodowych oraz napadów rabunkowych.
- Miniony weekend okazał się bardziej śmiercionośny aniżeli poprzedni, kiedy dziewięć osób zostało rannych i nikt nie zginął. Był to wtedy pierwszy od miesięcy weekend w Chicago bez zabójstwa" – zauważyła ABC.