TK rozpatruje pytania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego dotyczące wykonywania środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości UE. Środki dotyczą funkcjonowania sądownictwa w państwach członkowskich Unii.
Rozprawie przewodniczy sędzia Krystyna Pawłowicz, sprawozdawcą jest sędzia Bartłomiej Sochański. Oprócz nich w składzie sędziowskim są jeszcze: Stanisław Piotrowicz, Zbigniew Jędrzejewski i Justyn Piskorski.
Po rozpoczęciu rozprawy Paweł Filipek, przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich, który jest uczestnikiem sprawy, złożył wniosek o odroczenie w celu umożliwienia wzięcia udziału w rozprawie drugiego pełnomocnika Rzecznika oraz zapoznania się z uzyskanym we wtorek obszernym stanowiskiem Sejmu w tej sprawie.
- Myślę, że w tym momencie nie musimy odraczać rozprawy. Być może nie przeszkodzi to w przedstawieniu przez uczestników postępowania ich stanowiska. Ten wniosek zostanie rozpatrzony później - powiedziała w odpowiedzi na ten wniosek sędzia Pawłowicz. Jak dodała TK zajmie się nim w przerwie po przedstawieniu stanowisk przez strony.
Generalnie przedmiotem przedstawionego Trybunałowi przed ponad rokiem pytania ,,jest ocena zgodności z Konstytucją RP przepisów Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zakresie zobowiązania państwa członkowskiego przez Trybunał Sprawiedliwości UE do wykonania środków tymczasowych w sprawach dotyczących ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej". Środki tymczasowe są swoistym zabezpieczeniem udzielanym do czasu wydania wyroku przez TSUE.
Pytanie zostało skierowane po postanowieniu wydanym 8 kwietnia ub.r. przez TSUE. Trybunał unijny postanowił wtedy zobowiązać Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Wniosek o tymczasowe zawieszenie do czasu wydania ostatecznego wyroku złożyła Komisja Europejska. Polski rząd argumentował, że wniosek jest nieuzasadniony. Dzień później, 9 kwietnia ub.r., Izba Dyscyplinarna, rozpatrując sprawę immunitetową sędziego postanowiła ją zawiesić i skierować pytanie do TK odnoszące się do zastosowania się do orzeczonych środków tymczasowych.
Uzasadnienie pytania
W uzasadnieniu pytania Izba Dyscyplinarna wskazała m.in., że Polska została zobowiązana przez TSUE do wykonania środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania sądownictwa.
- Mimo tego, że sprawy te nie zostały przekazane do gestii Unii Europejskiej i jej organów na podstawie umowy międzynarodowej".
Zdaniem Izby Dyscyplinarnej narusza to konstytucyjne zasady przekazywania kompetencji organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu i powoduje, że państwo będzie działać z naruszeniem zasady demokratycznego państwa prawnego i zasady legalizmu.
Niekonstytucyjność przepisów
W skierowanym do TK stanowisku w tej sprawie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wskazało, że nie ma podstaw prawnych do stwierdzenia niekonstytucyjności zaskarżonych przepisów w całości, ale zastosowane przez TSUE środki tymczasowe budzą zasadniczy sprzeciw resortu.
Prokurator Generalny wniósł o uznanie niekonstytucyjności obowiązku państwa członkowskiego UE polegającego na wykonaniu środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej tego państwa. Z kolei RPO zawnioskował o umorzenie sprawy przez TK ,,z uwagi na niedopuszczalność wydania orzeczenia". Według Rzecznika Trybunał Konstytucyjny nie jest uprawniony do oceny orzeczeń TSUE.
Po postanowieniu TSUE izba wstrzymała rozpatrywanie spraw dyscyplinarnych sędziów. Rozstrzyga jednak sprawy dyscyplinarne innych zawodów prawniczych oraz sprawy immunitetowe sędziów, w tym m.in. sędziów: Igora Tuleyi, Beaty Morawiec i Józefa Iwulskiego.
Izbę Dyscyplinarną SN przed TK reprezentuje sędzia Małgorzata Bednarek, która sformułowała przed ponad rokiem pytanie w tej sprawie. W rozprawie biorą też udział przedstawiciele: prezydenta, Sejmu, Prokuratora Generalnego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i RPO.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP