Dwóch norweskich parlamentarzystów oficjalnie zgłosiło kandydaturę byłego pracownika amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Edwarda Snowdena do Pokojowej Nagrody Nobla. Podkreślili, że ujawniając tajemnice USA uczynił świat bezpieczniejszym.
Z oficjalnym wnioskiem w tej sprawie wystąpiło dwóch parlamentarzystów z Socjalistycznej Partii Lewicy - Baard Vegar Solhjell i Snorre Valen.
"Nie ma wątpliwości, że działania Edwarda Snowdena mogły zaszkodzić bezpieczeństwu niektórych państw w krótkoterminowej perspektywie (...). Jesteśmy jednak przekonani, że zmiany w polityce i debacie publicznej, jakie wywołały informacje ujawnione przez niego, doprowadziły do stabilizacji i wprowadzenia pokojowego ładu na świecie" - podkreślili socjalistyczni politycy we wspólnym oświadczeniu.
Snowden w ub. r. uciekł ze Stanów Zjednoczonych przez Hongkong do Rosji, gdzie - po okresie koczowania na moskiewskim lotnisku - uzyskał czasowy azyl. Przedtem ujawnił tajne dane, które wykazały olbrzymi zakres inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez NSA w USA, Niemczech i na całym świecie. Jak się okazało, NSA podsłuchiwała rozmowy telefoniczne wielu polityków, w tym telefon komórkowy kanclerz Angeli Merkel. Ujawnienie tych dokumentów było szokiem i doprowadziło do kryzysu w stosunkach niemiecko-amerykańskich. Snowden jest ścigany przez władze USA, które chcą wytoczyć mu proces o zdradę.
Norweski Komitet Noblowski będzie przyjmować kandydatury do nagrody za 2014 roku do 1 lutego. Ostateczna lista ma być przygotowana do 4 marca, a zwycięzca ogłoszony 10 października. Zgodnie z wolą fundatora nagrody norwescy parlamentarzyści mają prawo zgłaszania kandydatów do wyróżnienia. Poza nimi taki przywilej mają m.in. członkowie sądów międzynarodowych czy rektorzy uniwersytetów.
W 2013 roku Pokojowy Nobel przypadł Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej.