Kilkaset ciągników zablokowało drogi dojazdowe do Madrytu, stolicy Hiszpanii, w związku z prowadzonym od 6 lutego ogólnokrajowym protestem rolników. Demonstranci zamierzają wjechać traktorami do centrum miasta.
Według hiszpańskiej policji protesty rolników polegają zarówno na próbach zablokowania pojazdami dróg, jak też na bardzo wolnym przejeździe kolumn ciągników, co ma sparaliżować ruch na głównych trasach wiodących do stolicy.
Popołudniem największe utrudnienia występują na drogach w kilku częściach aglomeracji Madrytu. Chaos panuje również na trasach we wspólnocie autonomicznej Andaluzji, gdzie - z powodu rolniczych blokad - nieprzejezdne są cztery drogi szybkiego ruchu oraz autostrada łącząca Sewillę z Madrytem. W kierunku stolicy Hiszpanii, gdzie w środę rano spodziewana jest duża manifestacja rolnicza w centrum miasta, kierują się setki ciągników ze wszystkich regionów kraju.
Głównym postulatem hiszpańskich rolników, strajkujących od dwóch tygodni, jest poprawa konkurencyjności branży, m.in. poprzez zwiększenie wsparcia finansowego dla gospodarstw rolnych i obniżenie kosztów produkcji, w tym redukcję cen paliwa rolniczego. Protestujący żądają też od władz KE surowszej polityki wobec dostawców produktów rolnych spoza Unii Europejskiej.
W czwartek rząd Hiszpanii zaproponował demonstrantom - w zamian za zakończenie protestu - szereg działań na rzecz poprawy sytuacji w rolnictwie, ale manifestanci utrzymują, że nie mają żadnych gwarancji, że obietnice te wejdą w życie. Twierdzą, że większość proponowanych rozwiązań uzależnionych jest od dobrej woli instytucji UE, wobec których pozostają nieufni.
Wśród propozycji rządu Pedro Sancheza znalazły się m.in. zmiany przepisów, skutkujące ograniczeniem biurokracji podczas wnioskowania o dotacje unijne, dopłaty do paliwa rolniczego, wsparcie w nawadnianiu pól, a także zaostrzenie wymogów fitosanitarnych wobec produktów spoza UE.