W sobotę przed południem doszło w centrum Kabulu do serii eksplozji spowodowanych atakiem rakietowym na dzielnicę rządową i tzw. strefę zieloną, w której znajdują się m.in. ambasady państw zachodnich. Informację o ataku potwierdził rzecznik afgańskiej policji.
Multiple car explosion or rocket firing reported in central kabul Afghanistan
— gautam gada (@gattsthegreat) November 21, 2020
Someone confirm the reports and video
Retweet#Afganistan #Afghanistan2020 #kabul pic.twitter.com/A5Tce1S7yd
Nie ma doniesień o ofiarach, agencje zwracają jednak uwagę na fakt, że ostrzelano dość gęsto zaludnione dzielnice, które znajdują się w bliskim sąsiedztwie tzw. zielonej strefy, gdzie mają swe biura wielkie korporacje międzynarodowe.
Wcześniej w sobotę minister spraw wewnętrznych poinformował, że wczesnym rankiem doszło do dwóch mniejszych eksplozji samochodów policyjnych, pod które podłożono Semtex. Zginął jeden policjant, a trzech innych odniosło rany - przekazał Masud Andarabi.
AFP zaznacza w komentarzu, że do eksplozji doszło tuż przed spotkaniem szefa amerykańskiej dyplomacji Mike'a Pompeo z przedstawicielami talibów oraz rządu afgańskiego w Dosze. Sekretarz stanu przybył do Kataru, by spotkać się z każdą z tych delegacji z osobna - pisze AFP.
پرتاب راکتها از ساحه حوزه چهارم و هفدهم، منطقه تهیه مسکن و بادام باغ با استفاده از دو واسطه صورت گرفته است!#kabul #explosion #Afghanistan pic.twitter.com/FgprWDK1GU
— خبر تازه افغانستان (@AfLatestNews) November 21, 2020
Zgodnie z porozumieniem zawartym w lutym ubiegłego roku przez administrację USA i talibów, ci ostatni mieli powstrzymać się od wszelkich ataków na obszary zaludnione w Afganistanie w zamian za ostateczne wycofanie wojsk interwencyjnych USA. Mimo to w kraju nadal dochodzi do licznych ataków, za którymi stoją organizacje i struktury nie będące bezpośrednio podporządkowane talibom.
Na początku tygodnia kończący urzędowanie w Białym Domu Donald Trump podjął decyzję o wycofaniu jeszcze przed końcem tego roku 2 tys. żołnierzy USA. Oznacza to znaczne przyspieszenie ostatecznej daty repatriacji jednostek amerykańskich z Afganistanu, którą wyznaczono pierwotnie na koniec drugiego kwartału 2021 r. Takie ustalenia zostały podjęte w ramach porozumienia zawartego przez rząd USA z przedstawicielami talibów w lutym.
"Położenia kresu niekończącym się wojnom, w które zaangażowane są wojska amerykańskie", chce nie tylko Donald Trump, który w ramach swej kadencji wypełnił wyborcze obietnice z 2016 r., ale również prezydent-elekt Joe Biden - podkreśla AFP.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy - już po podpisaniu porozumienia o wycofaniu wojsk USA - w Afganistanie doszło do 53 samobójczych ataków terrorystycznych oraz 1250 eksplozji, które pociągnęły za sobą 1210 ofiar śmiertelnych i 2500 rannych wśród ludności cywilnej.