Schulz groził państwom UE „użyciem siły”? Na wniosek PiS grupa EKR wezwała go do wyjaśnień
Na wniosek delegacji PiS w PE Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów podczas dzisiejszego posiedzenia jednogłośnie potępiła niedawną wypowiedź Martina Schulza dla niemieckiej telewizji ZDF.
Znalazło to odzwierciedlenie w liście Syeda Kamalla, przewodniczącego grupy EKR do przewodniczącego PE.
W wywiadzie Schulz stwierdził, że wobec państw, które nie godzą się z narzuconymi normami dotyczącymi przyjęcia uchodźców, powinny zostać użyte argumenty siłowe.
CZYTAJ TAKŻE: Szef PE grozi krajom niechętnym przyjmowaniu imigrantów. „To musi być narzucone siłą”
W imieniu delegacji PiS Anna Fotyga zaapelowała do Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów do podjęcia działania w tej sprawie. – Poszczególne delegacje naszej grupy wyraziły jednoznaczne przekonanie, że Martin Schulz przekracza swoje uprawnienia i narusza równowagę instytucji europejskich – powiedziała Fotyga.
Stanowisko EKR zostało zawarte w liście przewodniczącego Syeda Kamalla do Martina Schulza. Zwraca uwagę, że słowa Schulza były cytowane w wielu krajach, wywołując jednocześnie dużo kontrowersji. Zastosowanie przez pana słowa macht w wielu językach jest tłumaczone jako siła. Jeżeli nie miał pan na celu siły w znaczeniu fizycznym, zostało to przez wielu odebrane jako mowa zastraszająca – pisze Kamall.
Nikt nie kwestionuje współczucia dla uchodźców - tu chodzi przede wszystkim o możliwość udźwignięcia rozwiązania narzuconego z zewnątrz. W tym kontekście pańskie komentarze nie były pomocne. Oczekuje się, że przewodniczący PE będzie potrafił radzić sobie w takich sytuacjach umiejętnie i z taktem. Dlatego bardzo proszę o wyjaśnienie pańskich komentarzy, szczególnie w odniesieniu do zastosowania słowa macht jak i innych sformułowań, które mogą sugerować użycie siły – zaapelował przewodniczący EKR.
Podczas inauguracji sesji plenarnej w Brukseli Kazimierz Michał Ujazdowski wezwał Martina Schulza do przeprosin za niefortunną wypowiedź. – To były słowa, które nie powinny paść - wyrażające brak szacunku wobec państw członkowskich i metodę antydemokratyczną w osiąganiu decyzji politycznych. Chcemy zwrócić Panu uwagę na to, iż tego typu wypowiedzi są nie tylko sprzeczne z kulturą europejską, z tym jak zachowują się cywilizowani ludzie odpowiadający za dobro publiczne, ale są także sprzeczne z misją przewodniczącego PE, który powinien strzec i wyrażać szacunek wobec wszystkich obywateli i wszystkich państw członkowskich – mówił.
CZYTAJ TAKŻE:
Wenderlich o wystąpieniu Kopacz: Słabej jakości szkolne wypracowanie. Tu widać bezradność rządu