Dotychczasowy burmistrz Londynu Sadiq Khan z Partii Pracy wygrał wybory i pozostanie na tym stanowisku na drugą kadencję. Zdobył jednak mniej głosów niż wskazywały sondaże.
Khan dostał nieco ponad milion głosów pierwszego wyboru, czyli 40 proc., a jego główny rywal, Shaun Bailey z Partii Konserwatywnej – niespełna 900 tys., czyli prawie 36 proc. Ponieważ żaden z 20 kandydatów ubiegających się o stanowisko burmistrza nie uzyskał ponad 50 proc. głosów pierwszego wyboru, dwaj pierwsi – czyli Khan i Bailey – przeszli do drugiej rundy, w której uwzględniane były zarówno głosy pierwszego, jak i drugiego wyboru. Khan dostał ponad 1,2 mln głosów pierwszego i drugiego wyboru (55,2 proc.), a Bailey – niecałe 980 tys. (44,8 proc.).
To mniejsza różnica niż wskazywały przedwyborcze sondaże.
Thank you London. It’s the absolute honour of my life to serve the city I love for another three years.
— Sadiq Khan (@SadiqKhan) May 8, 2021
I’ll leave no stone unturned to get our city back on its feet.
A brighter future is possible, and we’ll deliver it together. pic.twitter.com/kwA1awEten
Potwierdzeniem pewnego przesunięcia politycznych preferencji londyńczyków są również – niepełne jeszcze – wyniki wyborów do Zgromadzenia Londynu. Wprawdzie Partia Pracy pozostanie największą frakcją w 25-osobowym Zgromadzeniu, ale liczba jej członków najprawdopodobniej zmniejszy się z 12 do 11.
Zarówno nowa kadencja Khana, jak i Zgromadzenia będą trwały tylko trzy lata, zamiast zwyczajowych czterech. Celem tego jest powrót do normalnego harmonogramu wyborczego. Pierwotnie wybory miały się odbyć w maju zeszłego roku, ale z powodu epidemii koronawirusa zostały przełożone o rok, a poprzednia kadencja władz została wydłużona.