Rumuński sąd konstytucyjny podąża śladami Polski – uważa unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. Jak informuje dziennik „Financial Times”, komisarz oznajmił, że może podjąć kroki prawne przeciwko Rumunii, „biorąc pod uwagę rzeczywiste, stałe i uporczywe stanowisko sprzeciwiające się prawu unijnemu lub wiążącemu charakterowi orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.
W orzeczeniach z maja i grudnia 2021 roku TSUE stwierdził, że sędziowie w Rumunii powinni uznawać nadrzędność prawa unijnego nad krajowym systemem legislacyjnym, w tym orzeczeniami krajowego Sądu Konstytucyjnego, gdy naruszają one traktat UE.
Sąd Konstytucyjny Rumunii odrzucił oba orzeczenia, argumentując, że sędziowie powinni na pierwszym miejscu stawiać prawo rumuńskie.
Czytaj: Skandal finansowy w instytucjach UE. Chodzi o defraudację środków publicznych
Jednym z żądań TSUE jest zniesienie specjalnej jednostki prokuratorskiej dla sędziów, co według unijnego Trybunału „może być postrzegane jako dążenie do ustanowienia instrumentu nacisku i zastraszania sędziów”. Rumunii grozi grzywna w wysokości milionów euro, jeśli odmówi wykonania orzeczeń TSUE.