Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksandr Gruszko oświadczył w piątek, że „Rosja i Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) stają w obronie Kazachstanu i robią to, co powinni robić sojusznicy".
Gruszko dodał, że Moskwa jest pewna, że Kazachstan poradzi sobie z nowo powstałymi problemami.
W czwartek do Kazachstanu na prośbę prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa zostały wysłane wojska ODKB, głównie z Rosji. Tokajew wezwał je na pomoc w związku z „zewnętrzną agresją", jak nazwał odbywające się od kilku dni w tym kraju gwałtowne protesty przeciwko wzrostowi cen paliw.
„Siły pokojowe" ODKB w Kazachstanie będą liczyć ok. 2,5 tys. żołnierzy - podał Reuters, powołując się na sekretariat tego sojuszu wojskowego. Za tym samym źródłem agencja RIA przekazała, że siły te pozostaną w Kazachstanie kilka dni lub tygodni, a żołnierze będą mieli prawo do użycia broni, jeśli zostaną zaatakowani przez „uzbrojone gangi".
W skład ODKB oprócz Rosji wchodzą Białoruś, Armenia, Tadżykistan i Kirgistan.