Rosyjska rakieta rozbiła się kilka minut po starcie
 
  
      
          Rosyjska rakieta nośna Proton-M miała wynieść na orbitę meksykańskiego satelitę komunikacyjnego. Jak podaje telewizja RT, rakieta rozbiła się dokładnie 498 sekund po tym, jak wystartowała z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie.
  
      
    
Jak podaje serwis rt.com przyczyną katastrofy była awaria urządzenia telemetrycznego. Rakieta nośna oraz przewożony przez nią meksykański satelita, który miał zostać umieszczony na orbicie, spłonęły w atmosferze - poinformowała rosyjska agencja kosmiczna.
Wstępne dane wskazują, że szczątki rakiety miałyby spaść na południowych-wschodzie kraju. Jak podano, władze tego regiony nie odnotowały jednak pojawienia się żadnych szczątków urządzenia. - Nie było żadnych ofiar ani szkód, gdyby było już byśmy o tym wiedzieli - poinformował przedstawiciel władz agencję RIA Novosti.
Najnowsze
 
  
Przemysław Czarnek ujawnia potężną aferę. Zamiast centrum badawczego będzie deweloperka
 
  
Show Skórasia w Pucharze Belgii! Fenomenalne asysty Polaka
 
  
Trump ogranicza liczbę uchodźców. Wiemy, jaka grupa ma być traktowana priorytetowo
 
  
 
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
  