Kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy zbiera się przy granicy z Ukrainą oraz w zajętym przez separatystów Donbasie – informuje dowództwo operacyjne antyterrorystyczne w Donbasie.
Jak podaje pułkownik Serhij Hałuszko z dowództwa operacyjnego, wzmacnianie oddziałów ma miejsce nie tylko w okolicach Donbasu ale też w innych rejonach przygranicznych – gdzie ma też być przerzucany sprzęt wojskowy. Zgodnie z porozumieniami z Mińska użycie ciężkiego sprzętu wojskowego jest zakazane.
– Sprzęt i żołnierze znajdują się na terenach zakładów przemysłowych w pobliżu linii demarkacyjnej – mówił pułkownik Hałuszko.
Na przełomie maja i czerwca, media podały, że Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji wykopała wzdłuż wschodnich regionów Ukrainy ponad 100 kilometrów rowów i postawiła 40 kilometrów ogrodzeń. Budowanie zabezpieczeń dotyczy głównie odcinka granicznego z Doniecką Republiką Ludową i Ługańską Republiką Ludową. – Rosyjskie służby budują fortyfikacje, aby uniemożliwić powrót około 40 tysięcy stacjonujących za granicą żołnierzy. Zabezpieczenia mają dać im do zrozumienia, że jakakolwiek opcja powrotu z Donbasu nie wchodzi w grę – komentował rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko.
Czytaj więcej:
Kolejny "biały konwój" jedzie z Rosji na Ukrainę
USA odpowiadają na ostrą politykę Rosji. Do Polski trafi ciężki sprzęt wojskowy