Rosjanie próbowali zestrzelić swojego starego satelitę, ale przez przypadek mieli uszkodzić Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Zaniepokojenie tym incydentem wyrazili Amerykanie.
Administracja prezydenta Joe Bidena jest zaalarmowana przeprowadzoną w weekend próbą rosyjskiej broni antysatelitarnej, która miała zniszczyć starego sowieckiego satelitę i stworzyć niebezpieczne pole rażenia odłamkami na orbicie – podała telewizja CNN. W poniedziałek przed elementami zniszczonego satelity musieli chronić się astronauci na ISS.
Jak powiedziały CNN źródła w administracji, Rosja miała wystrzelić z ziemi rakietę w kierunku satelity, niszcząc go. Dowództwo kosmiczne sił zbrojnych USA (SPACECOM) potwierdziło, że na orbicie doszło do rzadkiego i potencjalnie niebezpiecznego „incydentu generującego odłamki”, jednak nie podało żadnych szczegółów na temat przyczyn.
W obawie przed przelatującą w pobliżu chmurą astronauci będący na pokładzie ISS musieli ewakuować się do kapsuł Crew Dragon i Sojuz, by w razie konieczności móc powrócić na Ziemię.
To kolejny taki przypadek w ciągu ostatnich kilku dni. W czwartek stacja była zmuszona do wykonania manewru i wejścia na wyższą orbitę, by uniknąć zderzenia z inną chmurą kosmicznych odpadów.