Państwo rosyjskie przeprowadzi w przyszłym roku ćwiczenia pod nazwą Zapad 2017 na zachodzie swojego kraju. Ma być podobnie jak w roku 2009, czyli Rosja będzie ćwiczyć nuklearny atak na Warszawę. W przyszłorocznych manewrach weźmie udział około 90 tys. żołnierzy.
NATO Source informuje, że pomimo zwiększenia przez Sojusz zakresu ćwiczeń i szkoleń po wybuchu kryzysu na Ukrainie, nadal występuje "luka" pomiędzy działaniami NATO a Federacji Rosyjskiej. Szkolenia realizowane przez Rosję odbywają się z udziałem nawet ponad 100 tys. żołnierzy, a największe manewry NATO w rejonie Europy mają miejsce z udziałem 30 tys. i 40 tys. wojskowych.
W artykule opublikowanym przez Atlantic Council/NATO Source Ian Brzezinski oraz Nicholas Varagnis zwracają też uwagę, że planowane na następny rok ćwiczenia Zapad 2017 mogą objąć nawet 90 tys. żołnierzy i mogą mieć "na celowniku" rozszerzoną obecność wojskową NATO, czyli batalionowe grupy bojowe w Polsce i w krajach bałtyckich, liczące łącznie kilka tysięcy żołnierzy. Podkreślają w tym kontekście znaczenie posiadania realnej zdolności do wzmocnienia wysuniętej obecności przez dodatkowe siły Sojuszu. Jak informował The Telegraph w 2009 roku w ich trakcie ćwiczono uderzenie taktyczną bronią jądrową na Warszawę. Nie można więc wykluczyć, że ćwiczenia zostaną wykorzystane do podejmowania agresywnych działań wobec krajów NATO (choćby tylko w sferze informacyjnej).
NATO musi odpowiedzieć, inaczej Rosja będzie pozwalać sobie na coraz więcej.