Kreml jątrzy w Rumunii. Bukareszt wydala ruskich dyplomatów

Rumunia wydaliła attache wojskowego ambasady Rosji i jego zastępcę. Dyplomaci zostali uznani za personae non gratea dzień po tym, gdy rumuńskie MSZ zarzuciło Moskwie „serię działań hybrydowych”.
Ruskie prowokacje
Agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media podała, że Moskwa zapowiedziała retorsje.
Rumuńskie wojsko w sobotę w pobliżu granicy z Mołdawią znalazło fragmenty rosyjskiego drona wyposażonego w aktywne ładunki wybuchowe.
Resort przekazał, że fragmenty bezzałogowca znaleziono w okręgu Gałacz na wschodzie kraju, 500 metrów od granicy z Mołdawią i jej portu nad Dunajem w Giurgiulesti.
Na terytorium należącej do UE i NATO Rumunii, która dzieli 650-kilometrową granicę z Ukrainą, w ciągu ostatniego roku wielokrotnie spadły fragmenty rosyjskich dronów, gdy Moskwa atakowała ukraińską infrastrukturę portową.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rosja nie daje rady. Nie ma ludzi. Wywiad ujawnia nowe dane
Będą strzelać do dronów
Kilka dni temu parlament w Bukareszcie przyjął ustawę umożliwiającą armii zestrzeliwanie dronów naruszających rumuńską przestrzeń powietrzną; będzie to możliwe w oparciu o analizę poziomu zagrożenia oraz ryzyka dla życia ludzkiego i mienia.
Kraj dotychczas nie dysponował zaktualizowanymi zasadami postępowania w przypadku nielegalnego naruszenia przestrzeni powietrznej w czasie pokoju. Zgodnie z nowym prawem zniszczenie dronów lub załogowych statków powietrznych jest ostatecznością - podkreśliło ministerstwo obrony.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X