– Oczekujemy od strony polskiej wyjaśnień, dlaczego nie zezwolono motocyklistom wjazdu na terytorium Polski – powiedział ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew.
Andriejew odnosząc się na antenie TVN Biznes i Świat niewpuszczenia na teren Polski rosyjskich motocyklistów powiedział, że w jego kraju z dużą wrażliwością podchodzi się do wszystkiego, co wiążę się z rocznicą zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej i to właśnie stanowi o wartości inicjatywy motocyklistów.
– Ten rajd miał być poświęcony właśnie rocznicy zwycięstwa – mówił.
Jak podkreślił, Rosja oczekuje od strony polskiej wyjaśnień, dlaczego nie zezwolono motocyklistom na wjazd na terytorium Polski. – Mieli oni zamiar przejechać drogami, których szlakiem szła Armia Czerwona w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, wyzwalając także Polskę – powiedział.
Co więcej, podkreślił, że strona rosyjska "nie dostrzega tych rzekomo ważnych przyczyn, dla których motocyklistom nie zezwolono na wjazd". – Jakie zagrożenie mogła stanowić grupa dziesięciu motocyklistów? – pytał i wyraził przekonanie, że do żadnych sprzecznych z prawem incydentów by nie doszło.
Ambasador Rosji zapewniał też, że Polsce zostały przekazane wszystkie niezbędne informacje dotyczące przejazdu motocyklistów, a jeśli się zmieniały były na bieżąco aktualizowane.
Zapytano go także o to, czy reakcja Rosji będzie tak samo stanowcza w stosunku do Niemiec które również nie zezwoliły na wjazd "Nocnych Wilków". Odpowiadając stwierdził, że przez decyzję Polski do Niemiec nie udało im się nawet dojechać. – To była decyzja strony polskiej, polskich władz. Mamy nadzieję, że polscy partnerzy wyjaśnią nam, o co chodzi – przyznał.
– Warto było ich chyba po prostu wpuścić, wtedy nie byłoby żadnego problemu i nie mielibyśmy do czynienia z takimi nieprzyjemnymi sytuacjami – podkreślił.