Rosja nie przestanie destabilizować sytuacji przy ukraińskich granicach - uważa były dowódca generalny armii USA w Europie Ben Hodges, cytowany w czwartek przez ukraińskie media. Moskwa nie zrezygnowała z planów okupacji Mariupola, Berdiańska i Odessy - ocenia .
Moskwa kontynuuje prowokacje w związku z niewystarczająco ostrą odpowiedzią społeczności międzynarodowej na swoje poprzednie przypadki złamania norm prawa międzynarodowego - podkreślił emerytowany generał podczas konferencji think tanku German Marshall Fund w Waszyngtonie.
- Rosja zatrzyma się tylko wtedy, kiedy ktoś ją powstrzyma - powiedział wojskowy, cytowany przez ukraiński portal Espreso.tv.
Hodges dodał, że Rosjanie nie tylko nie odstąpią od agresywnych działań i ekspansji, ale pójdą naprzód.
- I uważam, że niestety właśnie to będzie się działo latem na Ukrainie. Lato będzie gorące (...) zwłaszcza wokół Morza Azowskiego - ostrzegł wojskowy.
Bez względu na ogłoszenie przez Kreml wycofania wojsk spod ukraińskich granic "nikt w randze wyższej niż sierżant ani przez sekundę w to nie wierzy" - ocenił.
- Myślę, że nie odstąpili od planów na Mariupol i Berdiańsk. Odessa też jest w "menu"; możliwe, że nie w tym roku, ale w następnym, zależy od ich pewności. Na razie mają rację, kiedy wierzą w to, że niczego nie zrobimy w odpowiedzi. To wyzwanie dla nas. Przekonać ich, że jesteśmy gotowi - wskazał generał.