Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis powiedział w poniedziałek, że bierność Zachodu jest zaproszeniem dla Rosji do działalności hybrydowej w państwach bałtyckich, Polsce i innych krajach. Jego zdanie Rosja może organizować zamachy terrorystyczne w krajach NATO.
Landsbergis przyleciał do Brukseli na spotkanie szefów MSZ krajów UE.
„Największym problemem (...) jest nasz strach, to że obawiamy się tego, co Rosja może myśleć, jak Rosja może zareagować, co Rosja może zrobić. Ten nasz strach działa jak zaproszenie. Nie tylko jako zaproszenie do tego, żeby działać bardziej zdecydowanie na Ukrainie poprzez okropne ataki na obiekty cywilne, by niszczyć supermarkety, zabijać dzieci, kobiety i niewinnych ludzi, ale także zaproszenie, by działać w naszych krajach” – powiedział szef litewskiej dyplomacji.
„Mówimy o działalności hybrydowej w państwach bałtyckich, Polsce i innych krajach, ale to wykracza poza. Wiemy, że Rosja ma intencje, aby działać kinetycznie, co oznacza organizowanie dywersji, organizowanie nawet działań, które mogą być określone jako akty terrorystyczne w krajach NATO. Będzie działała w ten sposób, ponieważ czuje, że jest do tego zapraszana, ponieważ kalkuluje, że nie zareagujemy w jakikolwiek znaczący sposób – dodał Landsbergis.
Jego zdaniem metodą walki z eskalacją ze strony Rosji jest wspieranie Ukrainy. „Pozwolenie Ukrainie na wykorzystanie broni w sposób, w jaki musi jej użyć. W taki sposób zarządza się eskalacją, (…) pozwalając Ukrainie walczyć i wygrać wojnę. W ten sposób możemy powstrzymać Rosję” – podsumował minister.