Z anektowanego przez Rosję Krymu powróciły do miejsc stałej dyslokacji samoloty i śmigłowce rosyjskiego Południowego Okręgu Wojskowego i Floty Czarnomorskiej. Wojskowe służby prasowe podały w poniedziałek, że do baz na południu Rosji wróciło ponad 50 maszyn.
"Ponad 50 samolotów lotnictwa operacyjno-taktycznego i śmigłowców zgrupowania lotniczego sił powietrznych i obrony przeciwlotniczej Południowego Okręgu Wojskowego i lotnictwa morskiego Floty Czarnomorskiej powróciło z Krymu" na lotniska do swoich baz - poinformowały służby prasowe. Chodzi o bazy w rosyjskim Kraju Krasnodarskim, Kraju Stawropolskim, obwodach wołgogradzkim i rostowskim.
W aktywnej fazie niedawnych ćwiczeń wojskowych, które przebiegały według władz Rosji w ramach sprawdzianu gotowości sił zbrojnych, uczestniczyło ponad 10 tysięcy żołnierzy. Zaangażowano 1,2 tys. jednostek sprzętu wojskowego, w tym ponad 40 okrętów i kutrów.
Sprawdzianem gotowości swoich sił Rosja uzasadniała przerzucenie w ostatnim czasie wojsk na Morze Czarne i oderwany od Ukrainy Półwysep Krymski. Minister obrony Siergiej Szojgu w czwartek nakazał powrót wojsk do miejsc stałej dyslokacji. Przerzucenie tych sił ma zakończyć się do 1 maja. Jednocześnie Szojgu polecił, by siły zbrojne "śledziły sytuację w rejonie manewrów Defender Europe" zorganizowanych przez NATO i by były w gotowości "do niezwłocznej reakcji w wypadku niepomyślnego rozwoju" sytuacji w rejonie ćwiczeń.
Ponadto część rosyjskiego sprzętu wojskowego i uzbrojenia pozostanie na poligonie w obwodzie woroneskim, co uzasadniano zaangażowaniem tego sprzętu w kolejnych ćwiczeniach zaplanowanych na wrzesień. Z tego powodu organizacja Conflict Intelligence Team (CIT) ocenia, że ryzyko konfliktu z Ukrainą nadal się utrzymuje.