Międzynarodowe Stowarzyszenie Dziennikarzy (SIP) bije na alarm z powodu nasilającej się przemocy rządu Nikaragui wobec niepokornych dziennikarzy. W każdej chwili mogą się spodziewać aresztowania, konfiskaty mieszkania, zamknięcia konta bankowego, bądź gróźb a nawet aktów agresji wobec członków rodziny - czytamy w ogłoszonym raporcie.
Sytuacja dziennikarzy\ - według raportu SIP - znacznie się pogorszyła w ostatnim kwartale 2023 roku. „Dyktatura prezydenta Daniela i jego małżonki, wiceprezydent Rosarii Murillo do tego stopnia zaostrzyła stosowanie przemocy, iż całe prowincje kraju pozostają praktycznie bez choćby jednego niezależnego dziennikarza” – czytamy w raporcie.
Narzędziami stosowania represji wobec dziennikarzy, spośród których już ponad dwustu opuściło kraj i znalazło się na emigracji, stały się w Nikaragui policja i sądy posłuszne reżimowi Daniela Ortegi. Dziennikarze, którzy wyjechali zagranicę zostali pozbawieni możliwości powrotu do kraju.
Władze Nikaragui okazały się niezwykle pomysłowe jeśli chodzi o metody „dyscyplinowania” przedstawicieli zawodu dziennikarskiego. Raport SIP wymienia m.in. takie, jak „akty agresji wobec dziennikarzy, wywłaszczanie dziennikarzy z ich majątku, zastraszanie, odmowa wydania dokumentów tożsamości, ataki w mediach społecznościowych”.
Opozycyjna Grupa Ekspertów ds. Praw Człowieka (GHREN) monitorująca m.in. sytuację dziennikarzy w Nikaragui, wskazuje również jako narzędzie ich dyscyplinowania Ustawę Specjalną dotyczącą cyberprzestępstw i Ustawę o Suwerenności. Obie wykorzystywane są przez władze do ścigania niepokornych dziennikarzy.