W Rosji trwają manewry wojskowe "Wastok2018" z udziałem 300 tysięcy żołnierzy. Obserwując jeden z etapów ćwiczeń, prowadzonych na poligonie Cugoł w Kraju Zabajkalskim prezydent Władimir Putin oświadczył, że Rosja jest krajem "miłującym pokój i chce współpracować ze wszystkimi państwami na świecie".
Zdaniem niezależnych komentatorów, rosyjski przywódca kolejny raz stawia znak równości między słowami "szacunek" i „strach”. Podkreślają też, że Moskwa nie rozumie wartości, którymi się kieruje świat zachodni i zamiast na rzeczywiste partnerstwo stawia w polityce zagranicznej na demonstrację siły.
Manewry "Wastok2018" rozpoczęły się 11 września i potrwają do 17 września. Jednym z etapów ćwiczeń był atak wszystkich rodzajów sił na domniemanego przeciwnika, w którym wzięło udział 30 tysięcy żołnierzy, wyposażonych w 10 tysięcy jednostek ciężkiego sprzętu wojskowego.
Obserwując ćwiczenia Władimir Putin zapewnił żołnierzy, że nadal będą wzmacnianie rosyjskie siły zbrojne i wyposażane w najnowocześniejsze uzbrojenie. - Rosja jest państwem miłującym pokój. Nie mamy i nie możemy mieć agresywnych planów. Nasza zagraniczna polityka jest nastawiona na twórczą współpracę ze wszystkimi krajami, które są tym zainteresowane - oświadczył prezydent Rosji.
Tymczasem część rosyjskich ekspertów przypomina, że dotychczasowa polityka zagraniczna Federacji Rosyjskiej charakteryzuje się agresywnością wobec sąsiadów. Eksperci zwracają uwagę na sankcje, które zachodnie kraje nałożyły na Moskwę za: aneksję Krymu, wojnę w Donbasie i ingerowanie w wewnętrzne sprawy innych państw.