14 kwietnia Prezydent Rosji, Władimir Putin potępił nocny atak rakietowy na Syrię i wezwał do nadzwyczajnego spotkania Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Celem spotkania jest - jak to ujął- "omówienie agresywnych działań USA i ich sojuszników".

Powiedział, że działania USA w Syrii pogorszyły katastrofę humanitarną i odbiły się na ludności cywilnej. "USA przyczyniło się do cierpień ludności cywilnej, i pobłaża terrorystom, którzy od siedmiu lat gnębią naród syryjski".

Podkreślił, że nocny atak zaszkodził stosunkom międzynarodowym. Putin nazwał naloty koalicji zachodniej w Syrii "aktem agresji przeciwko suwerennemu państwu".

Donald Trump, poinformował o mającym odbyć się ataku powiedział m.in., że naloty odwetowe są konsekwencją niedotrzymania przez Rosję danego słowa w sprawie likwidacji broni chemicznej w Syrii. Rosja wspiera Asada w konflikcie syryjskim.