Psy Bidena pogryzły agenta tajnych służb. Odesłano je z Białego Domu
Dwa psy amerykańskiego prezydenta opuściły Biały Dom, ponieważ jeden z nich pogryzł agenta Secret Service. Stan ofiary nie jest znany. Wiadomo, że pies nie akceptował towarzyszących Bidenowi agentów.
Ataku dopuścił się Major, jeden z dwóch owczarków niemieckich. Trzyletni pies ma gwałtowne usposobienie: od początku pobytu w Białym Domu szczekał, warczał i wskakiwał na pracowników.
Drugi prezydencki pies, Champ, ma 13 lat i jest spokojny. Na wszelki wypadek oba zostały jednak odesłane do prywatnego domu Bidenów w Delaware.
Wcześniej o problemach psów mówiła pierwsza dama Jill Biden. – Bardzo skupiałam się na tym, by uspokoić nasze psy i zapanować nad nimi. Mamy starego psa i bardzo młodego psa – powiedziała w zeszłym miesiącu podczas wywiadu w programie „The Kelly Clarkson Show”. – Muszą jeździć windą, a nie są do tego przyzwyczajone i muszą spacerować w otoczeniu wielu ludzi – dodała.
Zwierzęta nie są nowością w Białym Domu. Wielu prezydentów wprowadzało się do rezydencji wraz z rodziną i pupilami. Suczka Millie towarzyszyła prezydentowi George'owi W. Bushowi podczas jego prac w Gabinecie Owalnym, a John F. Kennedy miał w rezydencji kucyka imieniem Macaroni.
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Najnowsze
Izabela Janachowska oceniła suknie ślubne Kasi Cichopek. Nie wszystko jej się spodobało
Premier Benjamin Netanjahu nakazał armii natychmiastowe ataki na Strefę Gazy
Diddy trafił za kratki. Raper spędzi w więzieniu kilka lat, ale wyjdzie wcześniej niż zakładano