Rośnie ryzyko konfliktu z użyciem broni jądrowej. Konsekwencje objęłyby cały glob.
Trwa wyścig zbrojeń między Indiami i Pakistanem – informuje portal wp.pl. Przez 70 lat między państwami wybuchały cztery wojny. Jednym z punktów zapalnych jest spór o Kaszmir. Granica w tym miejscu jest narażona na częste prowokacje.
Pakistan jest uznawany za państwo, które najbardziej intensywnie pracuje nad rozwojem swojego zapasu głowic atomowych. Analitycy szanują, że za 10 lat zajmie trzecie miejsce w tej materii, tuż za USA i Rosją. Państwo te nigdy nie wyrzekło się prawa użycia tej śmiercionośnej broni jako pierwszej.Pakistan dokonał niedawno udanego testu pocisku manewrującego Babur-3, wystrzelonego z pokładu okrętu podwodnego. Pakistańskie siły zbrojne po raz pierwszy weszły w posiadanie sprzętu umożliwiającego dokonanie tzw. drugiego uderzenia. Miałoby ono polegać na kontrataku, nawet gdyby inne środki przenoszenia pakistańskiej broni jądrowej zostaną zniszczone.
Jak twierdzi amerykański prywatny ośrodka wywiadowczy Stratfor, Pakistan inwestuje w tego typu sprzęt w odpowiedzi na rozwój systemów antybalistycznych ze strony Indii.Stratfor przestrzega przed przypadkowym wybuchem konfliktu atomowego. Możliwy jest scenariusz, gdzie pakistański okręt podwodny przenoszący broń nuklearną staje się celem polowania z nieświadomej strony indyjskiej, która nie potrafi rozróżnić jednostek atomowych od zwykłych. Amerykanie ostrzegają również, że w przypadku tego typu systemów zbyt duża odpowiedzialność spoczywa na barkach kapitana jednostki.
Konflikt atomowy pomiędzy tymi dwoma mocarstwami spowodowałby wyrzucenie w atmosferę ogromnej ilości pyłów i dymów, które zasłoniłyby Słońce. Mogłoby to spowodować zimę nuklearną.