"Przyczajony smok, ukryty tygrys": Azja i historia technicznych zagrożeń

W 2018 r. światem nauki wstrząsnęła wiadomość o urodzeniu w Chinach pierwszego zmodyfikowanego genetycznie dziecka. Póki co wciąż jest to w fazie eksperymentalnej.

Partia na szczęście do tej pory nie zezwoliła na prowadzenie ludzkiej genżynierii na skalę masową.

Żyjemy w strasznym absurdzie: z jednej strony nie brak nawiedzonych, którzy protestują przeciwko pomidorom i wszelkim innym roślinom GMO (w których autor nie widzi nic złego), albo mamy do czynienia z kontrowersyjnymi naukowcami (jak choćby w Polsce promowany przez Onet dr Szymon Drobniak), których celem w imię „postępu” jest powywracanie ludziom DNA na drugą stronę, a zwierzęta pokrzyżować tak, że ani byśmy się obejrzeli,a za oknem latałyby pegazy.

Genżynierii wyraził dobitny sprzeciw Stanisław Lem (zdaniem wielu najwybitniejszy polski myśliciel XX wieku) przemawiając ustami pozaziemskiego filozofa Xixota („Wizja Lokalna”).

Chociaż dla ścisłości był jednocześnie zwolennikiem aborcji eugenicznych, jednak to już inny problem.

Jako ciekawostka: Sejm ogłosił Stanisława Lema oficjalnym Patronem roku 2021

https://www.youtube.com/watch?v=zujdKCVwbdc&feature=youtu.be

https://roklema.pl

Oczywiście KPCh zajmuje też się wieloma innymi moralnie wątpliwymi rzeczami jak prześladowania mniejszości ujgurskiej w Xinjiangu czy taoistycznej grupy wyznaniowej Falun Gong. Jej założyciel Li Hongzi jest znany z krytykowania wielu „postępowych” wynalazków jak np. „komórki macierzyste”. Jednak w ostatnim czasie przesadza, malując KPCh jako źródło wszelkiego zła i poświęcając mniej uwagi innym problemom.

https://pl.falundafa.org/books/ksiazki/2020_03_19_Racjonalosc.pdf

W powyższym przemówieniu wkrótce po wybuchu pandemii zasugerował, że COVID to kara Niebios za grzechy ateistycznej KPCH.

W następnym felietonie przeczytacie o niechlubnej historii ingerencji w ludzki genom starszej niż się pozornie myśli.