Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ) ogłosił, że w Turcji pod presją rządu około 60 dziennikarzy zostało pozbawionych pracy, ponieważ uczestniczyli w relacjonowaniu antyrządowych demonstracji przeciwko cenzurze i "wyciszaniu" krytycznych informacji.
Komunikat Komitetu wymienia nazwiska 22 dziennikarzy wyrzuconych z pracy i 37 zmuszonych do złożenia rezygnacji za to, że w swych informacjach i artykułach pisali o antyrządowych protestach w stambulskim parku Gezi w czerwcu ubiegłego roku.
"Rząd starał się cenzurować medialną obsługę „delikatnych wydarzeń”, groził zamykaniem sieci społecznościowych, a w pewnym przypadku zainspirował w jednej z sieci nagonkę na dziennikarza" - głosi komunikat CPJ.
Wydarzenia w parku Gezi, które rozpoczęły się w maju 2013 roku, pokazały, że ogromna część tureckich mediów bardzo się pilnuje, aby nie rozzłościć rządu; potwierdziła to ostatnio sieć społecznościowa HaberTurk, która napisała o "nieustannych naciskach" ze strony rządu premiera Recepa Tayyipa Erdogana.
Erdogan sam przyznał ostatnio, że telefonował do jednej z tureckich stacji telewizyjnych z Maroka, gdzie przebywał z wizytą, domagając się, aby nie emitowała wypowiedzi pewnego opozycyjnego polityka.
CPJ przypomina w komunikacie, że w Turcji przebywa w więzieniach co najmniej 40 dziennikarzy. Są to w większości Kurdowie, którym zarzuca się, że informowali w mediach o działaniach kurdyjskiej partyzantki.
Liczba więzionych dziennikarzy sprawia od dwóch lat - podkreśla CPJ - że Turcja bije pod tym względem światowe rekordy.