Niemcy: Dramatyczny wzrost liczby dzieci nieuczęszczających do szkoły

Liczba uczniów uchylających się od obowiązku szkolnego w Niemczech rośnie w alarmującym tempie. W samej Nadrenii Północnej-Westfalii liczba postępowań przeciwko rodzicom sięgnęła w tym roku ponad 8 tysięcy. Powody? Przemoc, lęk i brak wsparcia psychicznego. Eksperci alarmują: to kryzys, który zagraża całemu pokoleniu.
Coraz więcej dzieci rezygnuje ze szkoły
W Niemczech nasila się zjawisko nieusprawiedliwionej absencji szkolnej. Szczególnie trudna sytuacja panuje w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia (NRW), gdzie liczba spraw karnych wobec rodziców uczniów nieposyłających dzieci do szkół wzrosła z 5573 w 2020 roku do 8076 w 2024 roku. To aż 45-procentowy wzrost.
Według danych landowego Ministerstwa Edukacji wiele przypadków nie jest nawet rejestrowanych, ponieważ szkoły w pierwszej kolejności podejmują działania wewnętrzne. Często ograniczają się do interwencji pedagogicznych lub rozmów z rodziną.
Problem ma jednak charakter ogólnokrajowy – w Saksonii-Anhalt liczba naruszeń obowiązku szkolnego wzrosła o 31 proc., a w Erfurcie aż o 57 proc. względem roku poprzedniego.
Ucieczka przed strachem i przemocą
Nieobecność w szkole to nie tylko przejaw buntu czy lenistwa. Coraz częściej powodem są poważne problemy psychiczne dzieci – lęki, depresje, zaburzenia adaptacyjne. Kluczową rolę odgrywa również przemoc rówieśnicza.
Lara z Gelsenkirchen, bohaterka reportażu Westdeutscher Rundfunk (WDR), opowiadała, że była bita, obrażana i kopana.
- Byłam obrażana, bita, kopana
– relacjonowała.
Przez długi czas nie mówiła o tym rodzicom. Szkoła również nie zareagowała. W efekcie Lara przestała uczęszczać na lekcje, popadła w kryzys psychiczny, wymagała terapii, a ostatecznie całkowicie porzuciła szkołę.
Eksperci podkreślają, że taka spirala wykluczenia może doprowadzić do trwałych szkód edukacyjnych i społecznych. Uczniowie, którzy wypadają z systemu, często mają później trudności z podjęciem pracy i integracją społeczną.
Co proponują eksperci?
Psychologowie i pedagodzy są zgodni: konieczne są pilne działania systemowe, by zatrzymać rosnącą falę wykluczenia edukacyjnego. W ich ocenie szkoły powinny zostać wzmocnione kadrowo poprzez zwiększenie obecności pracowników socjalnych i psychologów, którzy mogliby reagować na problemy emocjonalne uczniów na wczesnym etapie.
Równie ważne są skuteczne programy przeciwdziałania przemocy rówieśniczej oraz tworzenie bardziej elastycznych modeli nauczania, dostosowanych do potrzeb dzieci z zaburzeniami lękowymi czy traumą. W niektórych landach funkcjonują już poradnie dedykowane uczniom unikającym szkoły - wspierają one zarówno dzieci, jak i ich rodziny. Przykładem dobrze działającej inicjatywy są biura Katolickiej Młodzieżowej Pracy Socjalnej (KJS) w Gelsenkirchen, które od trzech dekad pomagają młodym ludziom w przechodzeniu z edukacji do życia zawodowego.
Przedstawiciele tej organizacji podkreślają, że odbudowanie poczucia własnej wartości i zapewnienie realnych perspektyw zawodowych często staje się kluczowe w powrocie do stabilności, nawet jeśli formalna edukacja została przerwana.
Edukacja to fundament - także psychiczny
Zjawisko narastającej absencji szkolnej pokazuje, że szkoła to dziś nie tylko miejsce nauki, ale również przestrzeń bezpieczeństwa, wsparcia i rozwoju emocjonalnego. Brak właściwej reakcji instytucji może prowadzić do trwałych konsekwencji - nie tylko dla jednostki, ale i dla całego społeczeństwa.
Zarówno eksperci, jak i organizacje społeczne apelują: konieczna jest reforma myślenia o edukacji i dostosowanie szkół do wyzwań współczesności. Inaczej luka społeczna będzie się pogłębiać.
Źródło: Republika, tysol.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X