Wczoraj w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się konferencja prasowa poświęcona bezczynności Komisji Europejskiej ws. skargi wniesionej w 2012 roku przez firmę FAKRO.
Sprawa dotyczy nadużywania pozycji dominującej przez Grupę Velux. Od niemal pięciu lat Komisja Europejska nie odniosła się do skargi o naruszenie prawa konkurencji złożonej przez polską firmę.
„FAKRO to przykład podręcznikowego sukcesu polskiego przedsiębiorstwa. Problem, jaki firma ma, to problem, który dotyka funkcjonowania UE, przede wszystkim KE. To problem asymetrii, równych i równiejszych - w tym przypadku asymetria dotyczy krajów starej i nowej UE. Przedstawiciele nowej UE mają po prostu gorzej” - mówił Ryszard Legutko. „Istnieją podstawy, by twierdzić, że KE służy umacnianiu pozycji monopolistycznych pewnych firm ze starej UE. Problem FAKRO jest druzgocący” - dodał europoseł PiS.
Prezes FAKRO Ryszard Florek przypomniał, że firma istnieje na rynku od ponad 25 lat i pod względem wielkości jest drugim przedsiębiorstwem w tej branży. „Działania podejmowane przez Velux naruszają unijne zasady konkurencji. W 2012 skierowaliśmy oficjalną skargę do KE. Od 5 lat sprawa leży w KE nietknięta” - powiedział Florek. Prezes FAKRO zaapelował do KE o zajęcie się sprawą i merytoryczną analizę przedstawionego materiału. „Chcemy UE sprawiedliwej, opartej na zasadach partnerskich” - dodał Florek.
Przedstawiciele FAKRO podkreślają, że Komisja Europejska kompletnie zlekceważyła polskie stanowisko, nie dokonując analizy przedstawionych dokumentów i nadając sprawie niski priorytet. Wskazywali także na brak współpracy ze strony komórki, która miała zajmować się sprawą FAKRO i fakt, że nie znalazł się w niej przedstawiciel Polski.
FAKRO wystosowało w tej sprawie także petycję, która może stać się przedmiotem obrad Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego.