Sto ton silnie skażonej wody wyciekło ze zbiornika na terenie japońskiej elektrowni atomowej Fukushima – powiadomił operator elektrowni, firma TEPCO. Jest to najpoważniejszy wyciek od sierpnia ubiegłego roku, kiedy to wyciekło ok. 300 ton skażonej substancji.
Pracownik elektrowni monitorujący obszar około 700 metrów od linii brzegowej oceanu zauważył wyciek wody z odpływu przytwierdzonego do zbiornika.
Jak poinformowano, skażona woda przelała się z olbrzymiego zbiornika, ponieważ przez pomyłkę nie zamknięto zaworu.
– Jest mało prawdopodobne, aby skażona woda dotarła do oceanu – powiedział rzecznik TEPCO Masayuki Ono. Zapewnił, że operator elektrowni podejmuje "różnego rodzaju działania" w związku ze środowym wyciekiem.
Towarzyszące silnemu trzęsieniu ziemi tsunami uderzyło 11 marca 2011 roku w położoną na północ od Tokio siłownię Fukushima, powodując stopienie się prętów paliwowych w trzech reaktorach oraz promieniotwórcze skażenie okolicznych terenów, z których ewakuowano 160 tys. ludzi. Awarii w Fukushimie przypisano najwyższy, siódmy stopień w skali INES (mierzącej od 0 do 7 stopni), który był przypisany katastrofie w Czarnobylu z 1986 r.
Po awarii powstały setki stalowych zbiorników na skażoną wodę. W kilku z nich odnotowano nieszczelność, ale wyciek w sierpniu 2013 r. był najpoważniejszy, jeśli chodzi o objętość. Japońskie władze zaklasyfikowały incydent jako trzeci stopień na skali INES.