Gazprom musi natychmiast zmniejszyć o połowę dostawy gazociągiem OPAL – oświadczył niemiecki regulator Bundesnetzagentur po wyroku Sądu UE. – To poważnie utrudnia realizację gazowych planów Rosjan w Europie. Prezydent Putin musi być wyjątkowo zdenerwowany – komentuje niemiecki ekspert Thomas W. O’Donnell.
Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych (Bundesnetzagentur) zażądała od Gazpromu, by natychmiast zmniejszył o połowę ilość gazu przesyłanego rurociągiem OPAL. To konsekwencja orzeczenia Sądu UE, który unieważnił decyzję Komisji Europejskiej sprzed trzech lat, zezwalającą Rosjanom na wykorzystywanie przepustowości OPAL w 100 proc.
– Jeśli będzie to konieczne, Bundesnetzagentur podejmie działania nadzorcze, żeby zapewnić wykonanie decyzji sądu – powiedział rzecznik niemieckiego regulatora.
We wtorek Sąd UE orzekł, że zgoda KE z 2016 r. na większe wykorzystanie przez Gazprom lądowej odnogi Nord Streamu, czyli biegnącego wzdłuż niemiecko-polskiej granicy gazociągu OPAL, została wydana z naruszeniem zasady solidarności energetycznej i dlatego jest nieważna. Pozwy przeciwko KE do TSUE w sprawie decyzji dotyczącej rurociągu złożył w grudniu 2016 r. polski rząd, a także spółka zależna PGNiG.
Czytaj więcej w piątkowej Codziennej.
Czytaj także:
Niejasne okoliczności kolejnej śmierci w Rosji. "Wbrew wersji śledczych, został zamordowany"