Dwie komisje belgijskiego Senatu przegłosowały projekt ustawy, która przewiduje objęcie prawem do eutanazji nieuleczalnie chorych osób niepełnoletnich. Ustawa zakłada, że śmiertelnie chore dzieci będą mogły poprosić o eutanazję, o ile zgodzą się na to ich rodzice. Swoją opinię będzie musiał wyrazić też psycholog stwierdzający, czy dziecko jest świadome wagi podejmowanej decyzji.
Na wspólnym posiedzeniu komisji spraw społecznych i sprawiedliwości, odbywającym się w belgijskim Senacie, projekt ustawy poparło 13 deputowanych, w opozycji do 4 głosów oponentów. Konsekwencją tego głosowania będzie poddanie projektu pod obrady całego Senatu. – To odpowiedź na dramat, jaki przeżywają dzieci, których cierpieniom nie można ulżyć – powiedział socjalista Philippe Mahoux, jeden z inicjatorów ustawy. Dodał, że propozycja dania dzieciom prawa do eutanazji znajduje poparcie u wielu belgijskich pediatrów.
Według sondażu opublikowanego w zeszłym miesiącu, około trzech czwartych Belgów jest za rozszerzeniem prawa do eutanazji na osoby, które nie przekroczyły 18. roku życia. Przeciwnikami zmian w obowiązującej ustawie o eutanazji są chadecy, natomiast, znajdujący się w koalicji rządzącej, socjaliści i liberałowie wraz z opozycyjnymi partiami flamandzkich separatystów i Zielonych wsparli w senackich komisjach projektowane zmiany.
Zgodnie z wprowadzonym w 2002 roku prawem, eutanazję w Belgii dopuszcza się, jeżeli pełnoletni, świadomy swoich czynów pacjent chce śmierci "dobrowolnie, w sposób przemyślany i czyni to wielokrotnie" i jeżeli nie podlega naciskom z zewnątrz. Do tego musi być nieuleczalnie chory, a jego cierpienie jest "stałe i niedające się wytrzymać, bez możliwości jego złagodzenia". W zeszłym roku zarejestrowano w Belgii 1432 przypadki eutanazji, co było największą liczbą od 2002 roku i stanowiło 2 proc. wszystkich zgonów.