27 mln ludzi na północnym wschodzie objętych alarmem pożarowym
Porywiste wiatry stymulują rozprzestrzenianie się pożarów, które szaleją na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych. Od sobotniego popołudnia 27 mln ludzi na obszarze od Nowego Jorku po Massachusetts, jest objętych alertami pożarowymi ogłoszonymi przez władze.
Biuro Zarządzania Kryzysowego Nowego Jorku oceniło wskaźnik jakości powietrza (AQI) w sobotę w mieście na 101-150. W takich warunkach powietrze nie jest bezpieczne dla osób z wrażliwymi drogami oddechowymi i osób starszych.
Do objętych ostrzeżeniami przed pożarami dużych miast należą m.in. Nowy Jork i Boston. Zgodnie z prognozami porywy wiatru mogą przekroczyć 56 km/godz. W Prospect Park na nowojorskim Brooklynie od piątku do soboty płonęły krzaki.
Według straży pożarnej (FDNY) ogień objął około hektara suchej roślinności w silnych porywach wiatru. Gaszenie pożaru zajęło całą noc.
„Jest to historycznie suchy okres w Nowym Jorku. W tym miesiącu doszło już do ponad 100 pożarów krzaków” – podała FDNY.
NBC News zwróciła uwagę, że roślinność w regionie pozostaje bardzo sucha. Opady deszczu od 1 września są o 15-30 cm poniżej normy. W niedzielę przewiduje się przejście frontu chłodnego, który przyniesie do 2.5 cm deszczu.
W New Jersey, nowy pożar, „Jennings Creed”, rozgorzał w sobotnie popołudnie w West Milford, w hrabstwie Passaic. Objął część hrabstwa Orange w stanie Nowy Jork. Ogarnął już ponad 728 hektarów i zagraża 10 budynkom. W hrabstwie Passaic płonie dziki pożar „Cannonball 3”, który objął blisko 65 hektarów. 55 budynków jest zagrożonych.
W Pensylwanii strażacy walczą z pożarem, który wybuchł w hrabstwie Berks z powodu suchych i wietrznych warunków. Żywioł wymusił ewakuację okolicznych mieszkańców.
„Wydział Leśnictwa Departamentu Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych Pensylwanii będzie prowadzić działania gaśnicze i porządkowe, które potrwają kilka dni, koordynując dodatkowe zasoby, jeśli zajdzie taka potrzeba” - informował burmistrz miasta Reading, Eddie Morán.
Źródło: PAP