Papież Franciszek podczas dzisiejszej mszy świętej w Domu św. Marty, mówił o wielkości Matki Bożej Bolesnej, którą dziś szczególnie wspominamy. Powiedział, że w dobie "wielkiego osierocenia" możemy zwrócić się do Matki, która nam towarzyszy.
Dziś wspominamy święto Matki Bożej Bolesnej. Papież podczas kazania powiedział, że Maryja u stóp krzyża znosiła straszliwe zniewagi i traktowana była przez tłumy jako matka bandyty, wywrotowca. Jednak nie zaparła się w żaden sposób swego syna. W tym kontekście Franciszek dodał, że Chrystus nie zostawi nikogo z nas sierotami, gdyż " na krzyżu dał nam swoją Matkę jako naszą Matkę. Mamy tego samego Ojca i tę samą Matkę, co Jezus. Nie jesteśmy więc sierotami" - podkreślił.
W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał również do mistyków chrześcijańskich, którzy radzili by w chwilach problemów duchowych człowiek chronił się pod płaczem Matki Bożej. To właśnie tam diabeł nie ma żadnego wstępu. Z tego wzięła się antyfona maryjna: "Pod Twoją Obronę". "W świecie, który możemy nazwać osieroconym, w tym świecie doświadczającym kryzysu wielkiego osierocenia być może naszą pomocą jest zachęta, by spojrzeć na naszą Matkę. Ona nas broni, poucza, towarzyszy nam. Nie wstydzi się naszych grzechów. Nie wstydzi się, bo jest Matką. Niech Duch Święty, ten przyjaciel, ten towarzysz podróży, ten Paraklet - obrońca, którego posłał nam Pan pozwoli nam zrozumieć tę wielką tajemnicę macierzyństwa Maryi" - mówił Papież.