Amerykańskie media rozgrzewa sprawa zastrzelenia przez policjanta czarnoskórego nastolatka. W wyjaśnienie zdarzenia z przedmieść Saint Louis został zaangażowany światowej sławy patolog prof. Michael Baden. Jest to człowiek, którego polscy prokuratorzy nie dopuścili do badania ciała ofiar katastrofy smoleńskiej.
O zaangażowaniu prof. Badena w wyjaśnienie śmierci 18-latka z Ferguson poinformowali dziennikarze portalu niezalezna.pl.
Michael Brown został zastrzelony 9 sierpnia przez policjantów. Po tym wydarzeniu w mieście wybuchły wielkie zamieszki, które doprowadziły m.in. do ogłoszenia stanu wyjątkowego przez gubernatora stanu Missouri. Wydarzenia z przedmieść Saint Louis obserwuje się w całych Stanach Zjednoczonych.
Dlatego w jej wyjaśnienie zaangażowano najlepszych ekspertów różnych dziedzin. Wśród nich znalazł się prof. Michael Baden, którego - jak podaje foxnews.com - wynajęli rodzice zastrzelonego chłopaka, aby ustalił przyczynę śmierci – informuje niezalezna.pl.
Prof. Micheal Baden to człowiek, który zaangażował się w pomoc zespołowi Antoniego Macierewicza w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku.
W 2012 roku miał wziąć udział w ekshumacji oraz sekcji zwłok Anny Walentynowicz. Jednak Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie zgodziła się na jego pomoc. Nie pozwolono mu również na udział w sekcjach ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki – podaje niezalezna.pl.
Prof. Michael Baden miał później przyznać, że była to pierwsza odmowa udziału w badaniach w jego ponad 40-letniej karierze.