Amerykańska Państwowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) poinformowała o tym zdarzeniu we wtorek. Odnalezienie czarnej skrzynki umożliwi poszerzenie wiedzy na temat przyczyn zatonięcia kontenerowca.
Rejestrator został znaleziony dzięki zdalnie sterowanemu urządzeniu wyszukiwarki podmorskiej. W trakcie wcześniejszych przeszukiwań wraku nie udało się go zlokalizować. Zespół NTSB rozpocznie niebawem prace nad odzyskaniem z niego danych. Nadal nieznane są przyczyny zatonięcia kontenera, m.in. odpowiedź na pytanie, dlaczego kapitan "El Faro" wybrał drogę na zbliżenie ze strefą huraganu.
Kontenerowiec zatonął na początku października ubiegłego roku. Straż przybrzeżna USA otrzymała zgłoszenie SOS od statku "El Faro", który płynął z Florydy do Portoryko. Podczas huraganu Joaquin, który zmierzał w stronę wschodniego wybrzeża USA, kontenerowiec utracił napęd, a pod pokład dostała się woda. Jak informował kapitan straży, w momencie zgłoszenia jednostka była odchylona o 15 stopni. Na pokładzie znajdowały się 33 osoby, w tym 5 Polaków. Wszyscy zginęli.
Czytaj również:
Znaleziono wrak zaginionego statku El Faro. Na pokładzie statku było pięciu Polaków