Prezydent USA Barack Obama wezwał prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza do wycofania sił rządowych z ulic Kijowa i zaapelował do ukraińskiej armii, by nie angażowała się w konflikt. Oświadczył też, że jest wstrząśnięty aktami przemocy w Kijowie.
Obama, który w środę ostrzegł władze Ukrainy przed użyciem siły przeciw uczestnikom protestów, ponownie wezwał do zaprzestania przemocy i wypracowania pokojowego rozwiązania konfliktu. Prezydent USA podkreślił, że Ukraina musi respektować prawo obywateli do pokojowych protestów, a demonstranci powinni zachować spokój.
Stany Zjednoczone zagroziły już wcześniej władzom ukraińskim sankcjami. Dziś Biały Dom poinformował, że skonsultuje się w tej sprawie z Unią Europejską, by połączyć z nią siły.
Rzecznik Obamy Jay Carney poinformował też wcześniej, że Biały Dom jest wstrząśnięty faktem, że ukraińska milicja "użyła przeciw demonstrantom broni automatycznej", i wezwał władze Ukrainy, by "natychmiast zaprzestały stosowania siły".
W środę prezydent USA ostrzegł, że jeśli Kijów nie zrezygnuje z przemocy, to Waszyngton "wyciągnie konsekwencje". Obama podkreślił, że wojsko nie powinno interweniować, gdyż to cywile muszą rozwiązać konflikt.