W sobotę Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej zniosła sankcje nałożone na Iran w związku z jego program nuklearnym. Podczas gdy władze Iranu chwaliły się sukcesem w mediach państwowych, w niedzielę Stany Zjednoczone nałożyły nowe sankcje na 11 firm i osób związanych z irańskim programem pocisków balistycznych.
W sobotę USA i UE zniosły sankcje nałożone na Iran w związku z jego program nuklearnym. – Iran wypełnił wszystkie zobowiązania wynikające z porozumienia atomowego, które latem ubiegłego roku zawarł ze światowymi mocarstwami – poinformował wczoraj wieczorem szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Yukiya Amano. Komentując te wydarzenia prezydent Iranu w orędziu do narodu podkreślił sukces jakim jest zniesienie sankcji oraz podkreślił, że jest to "nowy rozdział w relacjach Iranu ze światem".
Tymczasem już w niedzielę Stany Zjednoczone nałożyły nowe sankcje na 11 firm i osób związanych z irańskim programem pocisków balistycznych. Podmioty objęte sankcjami nie mogą korzystać z amerykańskiego systemu bankowego. Nieoficjalnie mówi się, ze władze w Waszyngtonie zwlekały z ogłoszeniem nowych sankcji z powodu trwających negocjacji dot. właśnie wspomnianego programu nuklearnego i wymiany więźniów.
Komentując nałożenie nowych sankcji, rzecznik irańskiej dyplomacji Hosejn Dżaberi Ansari stwierdził, że nie mają one "prawnej i moralnej legitymacji". – Ameryka sprzedaje rocznie broń wartą setki tysięcy dolarów do krajów w tym regionie (...) ta broń jest potem używana w konfliktach zbrojnych w Palestynie, Libanie i najczęściej w Jemenie – dodał Ansari, krytykując decyzję USA.
Komu zależy na sankcjach wobec Iranu
– Iran jest bardzo ważnym graczem politycznym, to monarchia absolutna (...) z punktu widzenia Zachodu to bardzo dobrze, gdyby Iran wrócił do międzynarodowej gospodarki, ponieważ jest to ogromny rynek – komentował w studiu Telewizji Republika Małgorzata Bonikowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Bonikowska podkreśliła też, że Iran sobie radzi gospodarczo bez Zachodu, a obecna sytuacja pokazuje, że to Europa i Stany Zjednoczone nie wiedzą jak rozwinie się sytuacja w tym regionie. –Świat zachodni jest zainteresowany, żeby utrzymywać niskie ceny ropy – tłumaczyła.
– Należy pamiętać, ze jest ogromna różnica pomiędzy rządem a społeczeństwem, społeczeństwo jest bardzo przychylne Zachodowi – dodała, podkreślając jednocześnie, że Iran to bardzo stare państwo, dumne ze swojej kultury i przywiązane do swoich wartości co może utrudniać osiągnięcie porozumienia.