Przejdź do treści
Nowe, dramatyczne fakty ws. katastrofy w Etiopii. Pilot był przerażony
flickr

Boeing 737, który w zeszłym tygodniu rozbił się Etiopii, tuż po starcie osiągnął "niebywale dużą" prędkość - podaje agencja Reutera. Następnie pilot miał zgłosić problemy i poprosić o pozwolenie na szybkie wzbicie się, powiedziała osoba, która wysłuchała nagrań z kontroli ruchu lotniczego.

Samolot Ethopian Airlines rozbił się w drodze z etiopskiego Addis Abeby do stolicy Kenii, Nairobi. Na pokładzie było 157, w tym dwóch Polaków. Nikt nie przeżył katastrofy.

Pilot boeinga poprosił o zgodę na wzniesienie się na wysokość ponad 4 kilometrów nad poziomem morza, czyli niespełna 2 km nad lotniskiem. Samolot zniknął z radaru na wysokości 3,2 kilometrów. Wtedy też pilot zaczął zawracać z powodu "problemu z kontrolą lotu". Krótko przed manewrem, kontroler ruchu lotniczego komunikował się z innymi samolotami, ponieważ nie było kontaktu z załogą samolotu Ethopian Airlines, a jedyny głos, który z niego dobiegał, brzmiał "break, break". To - według Reutera - sygnalizowało, że inne, niepilne komunikaty powinny ustać. Osoba, która wysłuchała nagrania z kontroli ruchu lotniczego, powiedziała Reutersowi, że z głosu pilota wynika, iż był "przestraszony".

W związku z katastrofą samolotu etiopskich linii oraz uziemienia Boeingów przez Amerykańską Federalną Agencję Lotniczą firma wstrzymała dostawy samolotów 737 MAX. Koncern jednocześnie poinformował, że kontynuuje produkcję modelu.

Pod koniec października ubiegłego roku maszyna tej samej konstrukcji rozbiła się w Indonezji. Zginęło 189 osób. Wówczas również najwięcej wątpliwości wysuwano pod adresem oprogramowania, odpowiedzialnego za kontrolę stabilizacji lotu.

W piątek w siedzibie francuskiej agencji bezpieczeństwa lotniczego BEA w Paryżu rozpoczęła się analiza zawartości czarnych skrzynek boeinga Etiopskich Linii Lotniczych. Agencja uchodzi za jedną z najbardziej profesjonalnych instytucji na świecie zajmujących się badaniem przyczyn wypadków lotniczych.

Śledztwem w sprawie niedzielnej katastrofy kierują przedstawiciele władz Etiopii.

IAR

Wiadomości

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Jak doszło do eksplozji pagerów Hezbollahu?

Najnowsze

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?