Rząd Norwegii ogłosił zamknięcie Oslo oraz dziewięciu okolicznych miejscowości w związku z wykryciem w gminie Nordre Follo ogniska brytyjskiego szczepu koronawirusa. Na skutek zakażenia tym wariantem zmarły dwie osoby.
- Wprowadzamy najsurowsze środki, tak jak to było 12 marca ubiegłego roku. W niektórych obszarach nawet bardziej restrykcyjne - ogłosił norweski minister zdrowia Bent Hoie.
Od dzisiaj do 31 stycznia w Oslo oraz dziewięciu sąsiednich gminach obowiązywać będzie 13 nowych obostrzeń, wśród nich jest całkowity zakaz prywatnych i publicznych spotkań, zamknięte zostaną sklepy monopolowe, a szkoły prowadzić będą naukę na dystans. Minister zdrowia zaapelował do mieszkańców dotkniętych zamknięciem gmin o nie opuszczanie swoich miejscowości.
Wielu Norwegów ruszyło po zapasy do otwartych w innych gminach sklepów monopolowych, gdzie pojawiły się kolejki. W Norwegii alkohol sprzedawany jest tylko w nielicznych państwowych sklepach.
Nowe restrykcje obejmują Oslo oraz położone na wschód od stolicy Norwegii Enebakk, As, Vestby, Nesodden, Indre Ostfold, Moss, Frogn, Valer, a także Nordre Follo, gdzie wykryto ognisko brytyjskiej mutacji koronawirusa. W piątek o zamknięciu tej gminy zdecydowały lokalne władze.
W położonym pod Oslo Nordre Follo w wyniku zakażenia brytyjską wersją koronawirusa zmarło dwóch mieszkańców domu opieki w podeszłym wieku. Nie podróżowali oni do Wielkiej Brytanii ani nie wiadomo, aby mieli kontakt z osobami z tego kraju. Koronawirus rozprzestrzenił się wśród pensjonariuszy oraz pracowników placówki, a zakażenia potwierdzono również w przedszkolu.
Według norweskich władz brytyjski wariant koronawirusa może być od 40 do 70 proc. bardziej zaraźliwy.