Senat USA zajmie się poprawką nakładającą dodatkowe sankcje na firmy uczestniczące w konstrukcji gazociągu Nord Stream 2. Eksperci oceniają, że może to pogrzebać projekt. Amerykanie pozostają nieugięci wobec apelu Niemiec o porzucenie sankcji.
Klaus Ernst, szef komisji ds. energii w Bundestagu w zeszłym tygodniu wezwał liderów amerykańskiego Kongresu do porzucenia planów wprowadzenia dodatkowych sankcji przeciwko Nord Stream 2. Restrykcje wobec podmiotów zamieszanych w konstrukcję drugiej nitki Gazociągu Północnego miały być dołączone do ustawy budżetowej Pentagonu.
W liście otwartym do amerykańskich kongresmenów Ernst wskazał, że „jako wybrani przedstawiciele narodu amerykańskiego bez wątpienia sprzeciwiliby się wszelkim próbom ingerowania w wewnętrzne sprawy Teksasu, Wisconsin czy Pensylwanii”, natomiast Europa oczekuje od Amerykanów szacunku wobec decyzji podejmowanych demokratycznie w UE.
Lewicowy niemiecki polityk domagał się nawet wezwania amerykańskiego ambasadora i potępienia planów sankcji jako „nieprzyjaznego aktu”. Ernst jest również zdania, że w tej sprawie interweniować powinna Komisja Europejska.
Kongresmeni w poniedziałek przyjęli jednogłośnie poprawkę rozszerzającą dotychczasowe sankcje wobec projektu. Restrykcje miałyby dotyczyć także gazociągu Turkstream, łączącego Rosję z Turcją.
Według autorów poprawki do ustawy budżetowej Pentagonu, prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, poprzez budowę Nord Stream 2 próbuje wywierać presję na europejskich sojuszników Amerykanów oraz ich dostawy energii.
– Musimy zatrzymać wrogą strategię wpływu Putina- napisał na Twitterze republikański kongresmen Steve Womack, który jest jednym z autorów poprawki.
Sprawa trafi teraz do Senatu. A tam pomysł sankcji ma poparcie zarówno Demokratów, jak i Republikanów.
Projekt nowych sankcji oznacza, że restrykcjami objęte mogą zostać firmy europejskie nie tylko bezpośrednio zaangażowane w budowę rurociągu - jak było to do tej pory - ale też np. firmy ubezpieczające statki używane do konstrukcji podwodnego gazociągu, porty je serwisujące i firmy certyfikację umożliwiające rozpoczęcie działanie gazociągu.
Przyjęcie poprawki przez Senat oznaczać będzie kolejny ruch ze strony USA wzmacniający presję na europejskich partnerów Gazpromu.