Mieszkańcy Londynu, będący właścicielami samochodów, które nie spełniają norm emisji spalin pozwalających na jazdę po tym mieście bez dodatkowych opłat, mogą je - zamiast zezłomować - przekazywać na potrzeby Ukrainy.
Z prośbą o przekazywanie takich samochodów, w tym zwłaszcza mających napęd na cztery koła SUV-ów i pikapów, zwrócił się we wrześniu zeszłego roku mer Kijowa Witalij Kliczko, mówiąc, że na Ukrainie byłyby one przydane w wielu rolach ratujących życie podczas wojny z Rosją. Inicjatywę tę początkowo zablokował burmistrz Londynu Sadiq Khan, ale gdy w połowie grudnia sprawę nagłośniły media, zmienił decyzję i wyraził zgodę.
W ramach uruchomionego w piątek programu właściciele samochodów niespełniających norm emisji, którzy chcą się ich pozbyć, mogą zaznaczyć, że samochód ma trafić na Ukrainę i będzie im przysługiwać taka sama rekompensata w wysokości 2000 funtów, jaka przysługuje za zezłomowanie pojazdu. Charytatywna organizacja British-Ukrainian Aid będzie je odbierać, a następnie załatwiać wszystkie formalności związane z ich transportem na Ukrainę.
Pod koniec sierpnia zeszłego roku obejmująca dotychczas centrum Londynu strefa ultraniskiej emisji (ULEZ) została rozszerzona na całe miasto. Kierowcy, których samochody nie spełniają norm emisji, mogą je zezłomować i wystąpić o otrzymanie z tego tytułu zwrotu w wysokości 2000 funtów, lub jeździć nimi dalej, ale płacąc 12,5 funta dziennie. Chodzi przeważnie o samochody z silnikiem Diesla zarejestrowane przed wrześniem 2015 r. i samochody benzynowe zarejestrowane przed styczniem 2006 r. Według szacunków z marca zeszłego roku w Londynie było ok. 700 tys. takich samochodów.