Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wezwał w niedzielę Centralną Komisję Wyborczą Gruzji do zbadania zarzutów dotyczących nieprawidłowości podczas wyborów parlamentarnych w tym kraju. Gruzińska opozycja i prozachodnia prezydentka Salome Zurabiszwili uznały sobotnie głosowanie za sfałszowane.
"Wzywamy Centralną Komisję Wyborczą Gruzji i inne właściwe organy do szybkiego, przejrzystego i niezależnego zbadania nieprawidłowości wyborczych oraz zarzutów z nimi związanych. To niezbędny krok w celu odbudowania zaufania do procesu wyborczego" - głosi oświadczenie Borrella.
"Rosyjska operacja specjalna"
Zaznaczył on również, że w ostatnich miesiącach Gruzini demonstrowali swoje unijne aspiracje i przywiązanie do wartości demokratycznych.
Gruzińska CKW podała, że w sobotnich wyborach parlamentarnych zwyciężyła rządząca partia Gruzińskie Marzenie z wynikiem ok. 54 proc. W niedzielę Zurabiszwili oświadczyła, że gruzińscy wyborcy padli ofiarą "rosyjskiej operacji specjalnej", a wybory były "nową formą wojny hybrydowej, wypróbowaną na gruzińskim narodzie". Również w niedzielę międzynarodowi obserwatorzy stwierdzili, że wybory te cechowały się nierównymi szansami kandydatów, polaryzacją, antagonizującą retoryką, wywieraniem nacisków na wyborców i silnymi napięciami.
Źródło: PAP
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Miller przestrzega: kandydat PiS może wygrać wybory prezydenckie. "To byłby dla mnie dramat", mówi były aparatczyk PZPR