Przejdź do treści

Niemcy stworzyli jeden z największych systemów pracy przymusowej, zmuszono do niej 26 mln osób

Źródło: facebook.com

Niemiecki reżim nazistowski zbudował jeden z najpotężniejszych systemów pracy przymusowej w historii – blisko 26 milionów ludzi zostało zmuszonych do pracy na terenie Rzeszy Niemieckiej oraz na terenach okupowanych. Przez dekady ludzie ci znajdowali się wśród „zapomnianych” i przemilczanych ofiar narodowego socjalizmu – opisuje Fundacja EVZ „Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość”.

Praca przymusowa była powszechnym zjawiskiem podczas II wojny światowej – ludzie byli zmuszani przez Niemców do pracy w nieludzkich warunkach na budowach, w fabrykach, kopalniach, przemyśle, w obozach pracy i obozach koncentracyjnych. W ten sposób podtrzymywali ciągłość produkcji wojennej kraju, który ich wyzyskiwał i niszczył – podkreśla EVZ. Robotników przymusowych Niemcy wykorzystywali także do pracy w gospodarstwach rolnych czy w prywatnych gospodarstwach domowych. „Skutki pracy przymusowej z czasów nazistowskich są wciąż obecne: w rodzinnych biografiach byłych robotników przymusowych, upamiętniane w wielu europejskich kulturach. Są obecne na poziomie międzynarodowym” – przyznała EVZ.

Fundacja definiuje niewolniczą pracę w czasach narodowego socjalizmu jako „deportację i wyzysk ponad 13 milionów zagranicznych więźniów obozów koncentracyjnych, jeńców wojennych i pracowników +cywilnych+ w Niemczech”.

Niemcy przymuszali do pracy także w gettach, karnych obozach wychowawczych i innych placówkach na terenie całej okupowanej Europie. Zjawisko to dotknęło w sumie prawie 26 milionów ludzi – w tym jeńców wojennych. W wielu okupowanych krajach także ludność cywilna była powszechnie przymuszana do pracy. „Nazistowski system pracy przymusowej miał służyć nie tylko celom gospodarczym. Stanowił on równolegle narzędzie prześladowań, wykluczania i ucisku tych grup ludzi, których narodowi socjaliści uważali za +podludzi+. Krótko mówiąc, nazistowska praca przymusowa stanowiła rasistowską ideologię wcieloną w czyn” – stwierdziło EVZ.

Wraz z postępującym procesem radykalizacji, praca przymusowa stała się narzędziem fizycznej zagłady, w szczególności więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych - w tym wielu Żydów, Sinti, Romów, a także sowieckich jeńców wojennych i robotników cywilnych (tzw. Ostarbeiter) – którzy na skutek niewolniczej pracy ponosili śmierć. „Od rana do wieczora musieliśmy kopać węgiel dla nazistów. Nie mieliśmy prawie nic do jedzenia, spaliśmy w 60 osób w malutkim pomieszczeniu. Każdego ranka martwych było od 10 do 15 osób” – opowiedział w rozmowie z EVZ jeden z robotników przymusowych.

Po 1945 roku rząd niemiecki, a także osoby, które czerpały korzyści z systemu pracy przymusowej (przedsiębiorstwa, osoby prywatne, rolnicy itp.) odmówiły wypłaty odszkodowań byłym robotnikom przymusowym. Jak przypomniało EVZ, federalna ustawa o odszkodowaniach z 1953 roku w dużej mierze wykluczyła ze świadczeń osoby mieszkające za granicą oraz osoby, które nie były prześladowane rasowo lub politycznie. Tzw. porozumienia globalne, czyli płatności Republiki Federalnej Niemiec na rzecz poszczególnych państw, także nie przewidywały indywidualnych wypłat odszkodowań dla osób zmuszanych do pracy.

Minęły dziesięciolecia, zanim Republika Federalna i społeczeństwo niemieckie uznały swoją odpowiedzialność” – przyznało EVZ. „Dopiero ciągłe naciski ze strony Stanów Zjednoczonych zmusiły Niemcy pod koniec lat 90. do poważnego zajęcia się tematem. W 1998 roku Bundestag zgodził się na utworzenie fundacji, mającej na celu rekompensat za pracę przymusową przy udziale finansowym niemieckiego przemysłu”.

Głównym celem założonej w 2000 roku Fundacji EVZ była wypłata odszkodowań dla byłych robotników przymusowych i innych ofiar nazistowskich Niemiec. Płatności te zostały oficjalnie zakończone w 2007 roku – 1,66 mln osób (na 26 mln osób zmuszonych do pracy) z blisko stu krajów otrzymało płatności na łączną kwotę 4,4 mld euro.

 

PAP

Wiadomości

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Stanowski chce być kandydatem, ale nie prezydentem

Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru w tureckim hotelu

Nawrocki: nigdy nie podpiszę ustawy zwiększającej wiek emerytalny Polek i Polaków

Morawiecki o relacjach polsko-amerykańskich: „Zaprzysiężenie Trumpa zwiastuje zmiany w Europie”

PiS oczekuje wypłaty subwencji po decyzji Sądu Najwyższego

Małecki: Tusk boi się przegranych wyborów

Najnowsze

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha