W wieku 89 lat zmarł znany amerykański biznesmen, polityk i filantrop Henry Ross Perot. Miliarder dwukrotnie startował jako niezależny kandydat w wyborach prezydenckich. Pochodzący z Teksasu Perot należał do najbarwniejszych postaci amerykańskiego życia publicznego.
- Ross Perot, nowatorski biznesmen, kochający mąż, brat, ojciec i dziadek, zmarł we wtorek w swoim domu w Dallas - poinformowała rodzina miliardera. W komunikacie podkreślono, że w chwili śmierci towarzyszyli mu najbliżsi.
Urodzony w rodzinie dotkniętej skutkami Wielkiego Kryzysu Ross Perot sam doszedł do wielkiej fortuny. W 1962 roku założył firmę Electronic Data Systems zajmującą się przetwarzaniem danych. Gdy w 1979 roku dwójka jego pracowników została uwięziona w Iranie, zorganizował akcję komandosów, którzy ich uwolnili. Perot był promotorem edukacji, przeciwnikiem narkotyków i filantropem.
W 1992 roku wystartował w wyborach prezydenckich. Niekonwencjonalna kampania, na którą przeznaczył ponad 60 miliardów dolarów, przyniosła mu 19% głosów. Według republikanów oraz części ekspertów, przyczyniło się to do porażki prezydenta George’a Busha seniora i wygranej Billa Clintona. Cztery lata później ponowił start w wyborach, tym razem zdobywając 8 proc. głosów. Pod koniec lat 90. zerwał związki z założoną przez siebie Partią Reform i wycofał się z polityki.
Ross Perot był określany mianem Don Kichota, ekscentryka i indywidualisty. Jego ulubione powiedzeni brzmiało "Orły nie gromadzą się w stadach".