Holenderski rząd szuka rozwiązania problemu ewakuacji Holendrów, pozostawionych w Afganistanie. Chce m.in. nawiązać współpracę z prywatnymi agencjami, zatrudniającymi byłych komandosów.
Po czwartkowej decyzji sił amerykańskich o konieczności zakończenia akcji ewakuacyjnej Holendrów i współpracujących z nimi Afgańczyków z lotniska w Kabulu rząd w Hadze szuka alternatywnego rozwiązania.
Z informacji podanych przez dziennik „Algemeen Dagblad” wynika, że gabinet rozważa zatrudnienie prywatnych agencji, które zatrudniają byłych komandosów. „Badamy, czy oferty, które otrzymaliśmy, są wiarygodne” — powiedziała minister obrony Ank Bijleveld, cytowana przez gazetę.
Ewakuacja lądowa jest niezwykle trudnym przedsięwzięciem
Innym pomysłem jest wykorzystanie drogi lądowej. Mówiła o tym w sobotę minister spraw zagranicznych Sigrid Kaag, wskazując jednocześnie, że ze względu na górzysty charakter kraju jest to niezwykle utrudnione.
Ministerstwo obrony liczy także, że sytuacja w Afganistanie na tyle się ustabilizuje, że wkrótce zostanie przywrócony normalny ruch lotniczy z Kabulem i będzie można przylecieć do Niderlandów rejsowym lotem.
Rząd nie wyklucza rozmów z talibami
- Kontakt w tej sprawie z talibami nie jest wykluczony — deklarowała w sobotę minister Bijleveld.
Z ostatnich informacji niderlandzkiego MON wynika, że Holandia ewakuowała z Afganistanu 2500 osób — Holendrów, Afgańczyków oraz osoby z innych krajów.