- Życie w Charkowie powoli odradza się choć miasto położone 40 km od granicy z Rosją w dalszym ciągu narażone jest na ataki rakietowe - mówi Witold Newelicz, korespondent wojenny TV Republika. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
- W obwodach niedaleko granicy z Rosją alarmy lotnicze stały się codziennością. Gdy wczoraj przyjechałem do Charkowa do północy było ich sześć - relacjonuje Newelicz. - Z 15-kilometrowego pasa przygranicznego ludność została ewakuowana, pozostali tam nieliczni mieszkańcy. Sam Charków wygląda dość spokojnie - w centrum miasta rakiety spadły ostatnio przed kilkoma tygodniami; ataki skupiają się bardziej na terenach przemysłowych.
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!