Kandydatka Demokratów na prezydenta Stanów Zjednoczonych Kamala Harris zdecydowanie wygrała wśród właścicielek kotów; posiadacze psów dużo częściej głosowali natomiast na kandydata Republikanów Donalda Trumpa - wynika z badania AP VoteCast, o którym poinformowała w środę ta amerykańska agencja.
Na Harris oddało głos 60 proc. kobiet, które posiadały kota, ale nie psa. Podobną przewagę miała wśród kobiet, które nie mają żadnych zwierząt domowych. Natomiast wśród mężczyzn posiadających tylko kota nieznacznie wygrał Trump.
"Wynik wyborów w 2024 r. sugeruje, że Demokraci mają do wykonania sporo pracy wśród wyborców psów. Wyborcy, którzy mają psa, w tym tacy, którzy oprócz psa posiadają kota, częściej popierali Trumpa i stanowili większą część elektoratu" - zauważyła AP.
Agencja podkreśliła, że trudno powiedzieć, na ile do popularności Harris wśród posiadaczek kotów przyczyniły się słowa republikańskiego kandydata na wiceprezydenta JD Vance’a, że jeśli zwyciężą Demokraci, to krajem będą rządzić "bezdzietne kociary". Nie wiadomo też, czy na decyzje właścicieli psów i kotów przy urnach wpłynęło fałszywe stwierdzenie Trumpa, że imigranci w Ohio jedzą psy i koty.
AP zwróciła uwagę, że ani Harris, ani Trump nie mają zwierząt domowych. "Być może przyszłe kampanie zyskałyby na częstszych odgłosach szczekania" - czytamy.
Badanie przeprowadzono na próbie ponad 120 tys. wyborców.
Źródło: PAP