Chrześcijanie muszą liczyć się z prześladowaniami w każdym zakątku świata. Australijscy chrześcijanie zamieszkujący okolice Sydney zostali oficjalnie ostrzeżeni, aby nie nosić przy sobie symboli chrześcijańskich, gdyż grozi to atakiem ze strony islamskich ekstremistów!
Na własnej skórze przekonał się o tym 30-letni chrześcijanin prawosławny z Grecji, który w zeszłym tygodniu został napadnięty na ulicy koło Belmore Station przez grupę czterech mężczyzn „o bliskowschodniej aparycji”. Nie wiadomo, czy Grek mieszka na stałe w Australii czy przebywał tam jako turysta.
Mężczyźni widząc wiszący na szyi Greka krzyżyk, zaatakowali go zrywając i depcząc krzyżyk, przy czym wykrzykiwali bluźnierstwa pod adresem Chrystusa oraz wysławiali imię Allaha. Jednak na tym się nie skończyło, rozwścieczeni agresorzy dotkliwie pobili trzydziestolatka.
Jak zeznaje pokrzywdzony, napastnicy bili go i kopali po twarzy, plecach i ramionach, a poważny wymiar jego obrażeń zostały potwierdzony przez lekarza. Według trzydziestolatka w napaści ucierpiała również jego dziewczyna, która usiłując uspokoić napastników, sama padła ofiarą dwóch arabskojęzycznych kobiet towarzyszących grupie mężczyzn, które miały uderzyć i kopać dziewczynę.