Dwóch rosyjskich pilotów nie żyje, jeden trafił do szpitala, a los czwartego nie jest znany. To nowe dane dotyczące wczorajszego wypadku, do którego doszło nad Morzem Japońskim. Według komunikatu Ministerstwa Obrony Rosji, w powietrzu zderzyły się dwa rosyjskie myśliwce wielozadaniowe Su-34.
Wczoraj informowaliśmy Państwa o katastrofie lotniczej do której doszło nad morzem Japońskim.
Dwa wielozadaniowe bombowce Su-34 zderzyły się ze sobą w powietrzu.
Los pilotów maszyn, które się rozbiły nie był znany.
Resort obrony podał dziś, że jednego pilota udało się uratować. Dwóch nie żyje a los jednego nie jest znany.
Do wypadku doszło w rejonie Cieśniny Tatarskiej oddzielającej kontynent od wyspy Sachalin. W trakcie lotu szkoleniowego, myśliwce Su-34 otarły się o siebie. Uszkodzenia była na tyle poważne, że załogi musiały się katapultować. Niektóre, rosyjskie agencje poinformowały, że do morza spadł tylko jeden samolot, a drugi być może awaryjnie lądował.
Z ostatniego komunikatu resortu obrony, na który powołuje się radio Echo Moskwy wynika, że ratownicy wyłowili jednego żywego pilota, który trafił do szpitala oraz ciała dwóch innych. Nie wiadomo co z czwartym pilotem. Zgodnie z danymi technicznymi, myśliwce wielozadaniowe Su-34 są przewidziane dla dwuosobowych załóg.