Premier Dmitrij Miedwiediew powiedział, że ożywienie kontaktów między Rosją a USA jest "absolutnie niemożliwe" do czasu zniesienia zachodnich sankcji. Zostały one wprowadzone po aneksji Krymu przez Rosjan i po zdestabilizowaniu wschodu Ukrainy.
Pod koniec września szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział, że stosunki między Rosją a USA potrzebują nowego resetu. Nawiązał w ten sposób do terminu użytego przez administrację amerykańską na temat stosunków pomiędzy obydwoma krajami po dojściu do władzy prezydenta Baracka Obamy.
Pytany przez amerykańską stację telewizyjną CNBC o możliwy reset w trakcie obowiązywania sankcji Miedwiediew odpowiedział: "Nie, oczywiście, że nie. To absolutnie niemożliwe. Nie wątpię, że sankcje za jakiś czas zostaną zniesione, lecz nie można zaprzeczyć, że wpłynęły one negatywnie na nasze stosunki".
– Jest konieczne pozostawienie tego wszystkiego poza nami, powrócenie do normalności, możliwe nawet, że do etapu zero i dopiero wtedy będziemy mogli mówić o naszych przyszłych stosunkach – oznajmił rosyjski premier oceniając politykę sankcji jako "całkowicie destrukcyjną". – Posunąłbym się nawet do określenia – głupią – dodał.
Miedwiediew, który w poniedziałek spotkał się w Moskwie z chińskim premierem Li Keqiangiem, przypomniał, że Chiny są "największym partnerem handlowym" Rosji. Podkreślił jednocześnie, że "Rosja jest zarówno krajem europejskim jak i azjatyckim i dlatego handlujemy z Europą i chcemy to dalej czynić".