Słowackie władze poinformowały we wtorek, że w dwóch akcjach - „Matrioszka” i „Katiusza” - zatrzymano w poniedziałek cztery osoby podejrzewane o szpiegostwo na rzecz Rosji. Dwóm postawiono zarzuty. Dwie osoby zwolniono. Część przekazywanych informacji miała dotyczyć Ukrainy.
Są podejrzani o dostarczanie w zamian za pieniądze poufnych informacji rosyjskim służbom specjalnym. Były pracownik ministerstwa obrony, w stopniu pułkownika miał dostarczać dane związane z obronnością Słowacji, państw NATO oraz o Ukrainie. Ich zakresu nie sprecyzowano. Działalność szpiegowska miała trwać od 2013 roku.
Druga z zatrzymanych osób miała pozyskiwać informacje dotyczące słowackiego parlamentu oraz starać się pozyskiwać wpływ na środowiska polityczne. Kontaktował się z dwoma innymi zatrzymanymi przez policję osobami, które zostały później zwolnione. Wśród nich jest były asystent jednego z parlamentarzystów oraz pracownik słowackich służb specjalnych, który zakończył służbę z końcem 2021 r.
Portal gazety "Denník N" opublikował we wtorek nagrania ze spotkań jednego z podejrzanych z oficerem attaché wojskowego ambasady Federacji Rosji w Bratysławie Siergiejem Sołomasowem. Na nagraniu widoczny jest m.in. moment przekazywania pieniędzy. Według mediów Sołomasow jest jednym z trzech pracowników ambasady rosyjskiej, których Słowacja w poniedziałek wydaliła za działalność niezgodną z Konwencją Wiedeńską.
CZYTAJ: Rosyjscy szpiedzy na Słowacji. Dokonano zatrzymania